Saturday, July 7, 2007

Focaccia Linn



     Od zawsze myślałam, że wszystko co ma w sobie drożdże, jest pracochłonne i bardzo często kończy się wielką klapą. A że porażki nie są zachęcające przez długi czas nawet nie próbowałam. Jednak sukcesy innych, a przede wszystkim apetyczne przepisy Bajaderki (dziękuję!!!) przekonały mnie. Kupiłam maszynę do pieczenia chleba i tak oto, raz na tydzień, nasz dom zmienia się w małą piekarnię. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz kupiliśmy chleb.

     Focaccia z przepisu Linn (tutaj), to zdecydowanie jedna z najlepszych. Piekłam ją już wielokrotnie. Semolina daje jej wyjątkową, strukturę, zupełnie inną od reszty. Można ją jednak zastąpić zwykłą mąką. Będzie inna, ale na pewno tak samo dobra. Również dodatki można wybrać według własnego gustu. Jednak radzę spróbować chociaż raz przygotować ją z pomidorkami koktajlowymi. Moja ulubiona wersja;) Wysokość zależy od tego jak rozciągnie się ciasto. Z tego przepisu wychodzą mi 2 focaccie o średnicy 26cm. Idealna na kanapki.



Focaccia barese

- 250 g semoliny
- 250 g mąki pszennej chlebowej (650-750, wł.0)
- 15 g świeżych drożdży , lub 1 torebka drożdży granulowanych
- 200 ml ciepłej wody
- 100 ml ciepłego mleka
- 2 łyżki oliwy
- 1 łyżeczka cukru
- 2 łyżeczki soli

     Ciasto wyrobić ręcznie lub w maszynie do chleba, program Dough: można je wyjąć z wiaderka juz wtedy, gdy maszyna przestanie wyrabiać. Uderzyć je pięścią (“odgazowac”), a następnie wyrobić jeszcze przez minutę. Blachę posmarować oliwą, wyłożyć ciastem: najlepiej posmarować dłonie oliwa i palcami wykonywać dołki w cieście. Początkowo będzie się ściągać, trzeba odczekać i kontynuować. Wstawić blachę na 10 minut do piekarnika, uprzednio nagrzanego do 50°C i wyłączonego. Po 10 minutach w ciasto wcisnąć połówki pomidorków koktajlowych. Całość leciutko posolić, obsypać oregano i polać oliwą. Zostawić do wyrośnięcia jeszcze przez 10 minut (w piekarniku). Wyjąć blachę i rozgrzać piekarnik do 200°C. Piec przez 20 minut. Wyjąć i zostawić do odparowania na kratce do ciast.

3 comments:

odkuchni said...

Przepisy Linn jakoś mnie odstraszają. A to chyba przez drożdżówkę z maszyny w jej wykonaniu (o ile dobrze kojarzę). Mimo to wygląda bardzo apetycznie i z pewnością tak smakuje, więc nie pozostaje mi nic innego jak spróbować tym bardziej, że nabyłam w końcu semolinę.

Ela said...

nie próbowalam innych przepisów Linn, ale ta focaccia jest naprawdę bardzo dobra. przede wszystkim jest miękka i jest idealna na kanapki. no i dzięki niej odkrylam pieczone pomidory;)

mariola said...

swietny przepis! przetestowalam.
bardzo dziekuje :-)
pozdrawiam