Gdy jest upalnie naprawdę trudno wymyślić pożywną i zachęcającą kolację. Dzisiaj z pomocą przyszedł mi kmin rzymski. Czytałam kiedyś o jego, pobudzających apetyt, właściwościach. Poza tym ułatwia trawienie i eliminuje, powstające na tle nerwowym skurcze żołądka. Jednym słowem kmin to samo zdrowie:)
Kiedy mowa o kminie od razu na myśl przychodzi mi couscous z mięta i ciecierzycą Marghe . Do dzisiejszej kolacji trochę go przerobiłam, żeby pasował do kurczaka a'la gyros. Do tego podałam michę sałaty z balsamicznym winegretem.
Couscous pikantny
- 2 duże cebule pokrojone w kostkę
- 2 łyżeczki curry
- 2 łyżeczki ziaren kminu rzymskiego
- puszka ciecierzycy
- 600ml rosolu drobiowego lub warzywnego
- 350g couscous
Podsmażyć na oliwie cebulę z przyprawami. Dodać odcedzoną ciecierzycę i rosół, a jak się zagotuje dodać couscous. Zdjąć od razu z ognia, przykryć i zostawić na 5 minut. Gdy kasza wsiąknęła cały płyn, dodać sok z dużej cytryny i trochę oliwy i rozbić dobrze widelcem.
Kurczak gyros
- 600g filetów z kurczaka
- 2 cebule
- 4-5 ząbki czosnku
- 2 łyżki przyprawy do gyrosu
- olej do smażenia w wysokich temperaturach (np. arachidowy)
Filety z kurczaka pokroić w paski o grubości 1cm, włożyć do pojemnika. Cebule pokroić w piórka, czosnek lekko rozgnieść i dodać do kurczaka. Wszystko posypać przyprawą dodać ok. 4 łyżek oleju, dobrze wymieszać, przykryć i wstawić do lodówki przynajmniej na 2 godziny.
Rozgrzać patelnię i wrzucić zawartość pojemnika. Smażyć na średnim ogniu.
Winegret balsamiczny
Klasyczny winegret przygotowuje się zawsze wg tej samej zasady. Na każdą część octu czy soku z cytryny przypadają 4 łyżki oliwy z oliwek. Jeśli chcemy dodać soli, należy wsypać ją najpierw do octu i zostawić na kilka minut, żeby się rozpuściła. Żeby powstała ładna emulsja najlepiej wlać wszystko do czystego słoika, zakręcić i energicznie wymieszać. W przypadku winegretu z octem balsamicznym sól jest zbędna. Trzeba jednak uważać na jakość octu, który kupujemy. W jego składzie nigdy nie powinien się znaleźć cukier, lub dający ciemny kolor, karmel.
Tuesday, July 17, 2007
Lekka obiado-kolacja
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
5 comments:
U mnie by to nie przeszło - 3 facetów w domu i ja sama :-)
pysznie wyglada,Elu...a kolory na zdjeciach...hm...rozmarzylam sie...u mnie jesien...nie ma lata!
vill ale co by nie przeszlo?;)
tatter ja teraz jade nad polskie morze i mam nadzieje ze bedzie nie wiecej niz 16 stopni, bo w tym roku upaly naprawde zyc nie daja...:)
Pani Elu,zrobiłam dzisiaj pikantny
couscous,pyszny.Kiedy Pani wróci z nowymi wpisami??!!! To jest jeden z moich ulubionych blogów.Pozdrawiam.Maria
Mario, sama bym chciala to wiedziec. Juz sie nie moge doczekac, ale zawsze cos odciagnie mnie i moje mysli. A cous cous kiedys robilam namietnie i teraz dawno nic, wiec pewnie znow bedzie za mna chodzil :) Pozdrawiam serdecznie.
Post a Comment