Mialam napisac post czemu gulasz nie jest gulaszem, o wegierskiej papryce, o pieknej fasoli jaka kupilam na targu w Budapeszcie, o papryczkach Eros (czyt. Erosz) i wiele innych rzeczy. Niestety zajecia nie pozwalaja mi na to, a ze przepis na gulasz z fasoli obiecalam Anouschce juz ponad tydzien temu bedzie tylko o tym daniu.
Wszystko zaczelo sie od fasoli. Skusilam sie na nia, ze wzgledow estetycznych. Byla po prostu piekna i zapewniam, ze zdjecie w zaden sposob nie oddaje jej uroku. A ze przywiozlam ja z Wegier, nie moglam uzyc jej inaczej niz ze slodka papryka. Miesa jesc nie moge wiec postanowilam zrobic ‘gulasz’ dla mnie i przyznam, ze smak bardzo mnie zaskoczyl. Takie polaczenie, wrecz banalne, stalo sie hitem w moim domu a i znajomi (takze ci co zyja wylacznie fiorentina) wychodza z przepisem i paczuszkami ze slodka papryka :) Teraz uzywam fasoli borlotti, ale jestem pewna, ze mozna uzyc kazdego rodzaju nierozgotowujacej sie fasoli. Szczerze polecam :)
Gulasz z fasoli
- 1 duza cebula
- 1 czubata lyzeczka slodkiej papryki (swietnie pasuje takze wedzona)
- ok. 400g fasoli ugotowanej (swiezej ,suszonej albo od razu z puszki)
- 4 pomidory swieze lub mala puszka pelati
- smietana kwasna
- ostra papryczka
- sol, pieprz, odrobina peperoncino
- oliwa z oliwek
Na oliwie z oliwek podsmazyc poszatkowana cebule. Gdy juz bedzie miekka zdjac garnek z ognia i dodac papryke. Zamieszac i postawic garnek z powrotem na ogien, dodac fasole i pomidory. Gotowac na srednim ogniu ok. 10min, az woda z pomidorow wyparuje (warto czesto mieszac, zeby nic sie nie przypalilo). Doprawic do smaku i serwowac z kleksem kwasnej smietany i plasterkami ostrej papryczki.
Tuesday, October 21, 2008
Gulasz z fasoli
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
6 comments:
To musi być przepyszne! Uwielbiam fasolę pod każdą postacią:)Piękne zdjęcia! Na Twoich fotkach zawsze są takie żywe kolory...
Pozdrawiam!
Ta fasola jest piękna!Bardzo piękne!
Elu, czy moge zostać Twoją znajomą i wpaść na obiad? (Już nawet o paczuszkę się nie będę upominać) ;-)
Elu, jaka cudowna fasola! Piękne zdjęcia i tak apetyczne, ze zaraz bym zjadła wszystko co na nich jest ;)
Elu, najwidoczniej nadszedl najwyzszy czas, aby zmienic okulary... Nie mam najmniejszego pojecia jak to sie stalo, ze dopiero dzis zobaczylam Twoj wpis z fasolowym gulaszem. Dziekuje!
dzis bedzie na kolacje :)
rewealcyjny przepis, dzieki.
Post a Comment