Monday, November 29, 2010

Orange Curd



W Polsce jestem juz od tygodnia i chyba sie juz zaaklimatyzowalam. I choc tak naprawde wydaje mi sie, ze nie robie zupelnie nic, to nie mam wolnej chwili. Dopiero dzis rano rozpakowalam walizki ;)Zreszta to chyba (u mnie) normalne... To dlatego zdjecia do tego przepisu przygotowalam odpowiednio wczesnie, zaczelam nawet pisac post, a i tak opublikuje je ze sponieniem. Chyba pewnych nieladnych nawykow pozbyc sie jest naprawde trudno...;) Ale z opoznieniem czy nie, z ogromna przyjemnoscia dolaczam sie do Cytrusowego Tygodnia Pusi!:D



Przepis ten nazwalam dla opornych majac na mysli siebie. Wyprobowalam tyle przepisow i choc to banal, zawsze gdzies poslizgnela mi sie noga i nie bylam przekonana do koncowego rezultatu. Tlumacze sobie, ze glownym powodem jest podawanie w przepisie ilosci owocow w sztukach, tak jakby wszystkie owoce byly takiej samej wielkosci i mialy tyle samo soku. Zapamietam na zawsze moje pierwsze lemon curd zgodnie z przepisem z sokiem z pieciu cytryn. Kwasna mine mielismy przez okolo tydzien, a cala produkcja poszla do kosza. Pozniej z ciekawosci zmierzylam ile tego soku bylo i okazalo sie, ze prawie pol litra ;) Pozniej u Laury mialam okazje sprobowac lemon curd bez maizeny i przyznam, ze i kremowa konsystencja i kolor podobaly mi sie duzo bardziej. Duzo mnie to kosztowalo (bo mam maly 'problemik' z bialkami;), ale sie przemoglam i nie bylo juz odworotu. Tak metoda prob i bledow doszlam do wersji przez nas ukochanej i to w dwoch wersjach: pomaranczowej i cytrynowej. Dzis ta pomaranczowa, bo o ile juz mozna znalezc dobra wczesne Naveline, to na dobre cytryny trzeba jeszcze troche poczekac.

Tylko pamietajcie: Kremu nie nalezy gotowac za dlugo, ani nie przegrzac, bo wtedy jajko sie zetnie i bedzie pyszna cytrusowa i slodka jajecznica ;). Uczono mnie, ze nie powinno przekroczyc temperatury 80° wiec jesli macie termometr cukierniczy to dobra okazja do zabawy w 'szalonego naukowca':)



Orange curd (dla opornych)

3 jajka
100ml soku z pomaranczy
20ml soku z cytryny
70g bardzo miekkiego masla
70g cukru
szczypta soli
starta skorka z calej pomaranczy z uprawy biologicznej

Do szerokiego garnka wlac 1/3 wody, zagotowac, a nastepnie obnizyc ogien do minimum. Wszystkie skladniki na orange curd wymieszac dobrze trzepaczka w duzej misce. Miske postawic na garnku i caly czas mieszac, az krem stanie sie gladki i lekko zgestnieje (zgestnieje jeszcze bardziej stygnac). Ostudzic i przechowywac w lodowce.

20 comments:

Amber said...

Piękny sos! Musi smakować wspaniale.Pomarańczowego nigdy nie robiłam.Czas zabrać się do dzieła.
Pozdarwiam.

Gospodarna narzeczona said...

Ja też w sumie pomarańczowego nie robiłam. Ale jadłam kiedyś pyszną tartę pomarańczową, więc czemu nie. Donoszę, że gianduja wchodzi na stałe do naszego repertuaru!

majka said...

Lemon curd atakuje ze wszech stron, a tu prosze orange curd :) Cos nowego :) Pysznie sie prezentuje. Ja co prawda wciaz mam opory przed zrobieniem takiego kremu ale chetnie bym sprobowala :)

aga said...

z wielu blogow kusi mnie lemon curd, a u Ciebie dodatkowa niespodzianka i orange curd:) wyglada pysznie:)

Anonymous said...

ja też zawsze siedzę na walizkach i zupełnie mi to nie przeszkadza;)

Zielenina said...

w sumie nigdy nie robiłam żadnej wersji curdu :) Może zacznę od pomarańczowego.

margot said...

ten pomarańczowy curd i ten czarny chleb są przepiękne i to dopiero jest raj co?

Gosia said...

no,prosze....ja dopiero sie przymierzylam do lemon curd,a tu juz tak cudny orange curd,ktory robie jako nastepny i to wlasnie wedlug Twojego przepisu,bo ten niewielki niby dodatek maki ziemniaczanej w tym lemon curd,ktory zrobilam troszke mi psuje smaczek i juz kombinowalam,jak ja ominac nastepnym razem,a tu prosze.....
Elu-cudne fotki i niezwykle apetyczne

Pozdrawiam :)

Anonymous said...

Ależ on ma niesamowicie kremową konsystencję i idealny kolor. Jestem w nim zakochana! Teraz tylko pozostaje czekać mi na posiadanie właściwych garnków, w których wszystko zdąży być gotowym, nim się przypali...

Pozdrawiam!

Majana said...

Skosztowałabym takiego orange curdu! :)) Zreszta tak jak i lemona ;)
Cudowny kolor ma, aż by się chciało zlizać z monitora ;)
Elu,przyjechałaś juz na swięta?

Pozdrowienia:)

atina said...

Jeszcze żadnego takiego curda nie robiłam, ale tym chętnie bym się poczęstowała:) Pysznie się prezentuje:)

Anonymous said...

Czy mogłabym zapytać cóż to za wypiek na zdjęciu? Zakochałam się w nim. Marta

Ela said...

Jak zobaczylam ile lemon curdow sie pojawilo to nawet przez chwile zastanawialam sie czy wstawiac moj :) Ale zgodnie z zasada, ze ta moja wirtualna ksiazka jest dostepna dla mnie wszedzie wiec sie pojawil i ciesze sie, ze Wam sie podoba. Jak to zazwyczaj z moimi ukochanymi i 'wymuskanymidogranicmozliwosci' przepisami uzywam go czesto :)

Marto, a wypiek na zdjeciu to czekoladowy chleb ktory powstal z przypadku, a w zwiazku z tym, ze wiele osob jest ciekawych to zrobie osobny wpis na jego temat (z tymi samymi zdjeciami ;)

Pozdrawiam serdecznie z mroznego Wroclawia :)

Eff said...

Wspaniały krem. Dotychczas znałam tylko cytrynowy :)

Ewelina Majdak said...

Aż mnie Elu ścisnęło, bo Twój ma przepiękny kolor! Ty wiesz co tą tartę to ja nastęonym razem zrobię z takim pomarańczowym mogę? :)
:*
A wiesz co jest najlepsze? Że się w ogóle nawet nie umawiałyśmy :D

Magda said...

Uwielbiam lemon curd, chociaż mieliśmy dopiero 3 razy spotkanie. Pomarańczowy też na pewno pokocham :) Dzięki za przepis

atina said...

Elu właśnie przygotowałam sobie ten orenge curd - jejku jaki on pyszny :) Bardzo mi smakował:) Na samym końcu podgrzewałam go w garnku bezpośrednio na gazie, bo moja niecierpliwość chyba wzięła górę i wydawało mi się, że wciąż jest zbyt płynny;))) Bardzo dziękuje za przepis :** I wiesz co ja czekam tutaj na Ciebie i na jakieś nowości:) Elu wróć proszę z jakimiś ślicznymi fotkami i pysznymi potrawami :) Pozdrawiam serdecznie!

Pauli said...

Wypróbuje na pewno, nie wiem sama czemu do tej pory nie wpadłam na pomysł użycia pomarańczy :)

Anonymous said...

Wspanialy orange curd. Ja jako laik mam pytanie odnosnie ilosci wody. 1/3 czyli ile? nie chce zepsuc orange curd wiec slicznie prosze o odp. Pozdrawaim serdecznie :)

Anonymous said...

Ach dopiero teraz zobaczylam, ze to oddzielny garnek z woda :D, nad ktorym nalezy zagotowac skladniki na orange curd, zatem nie bylo pytania, przepraszam za zawracanie glowy :)