Friday, February 20, 2009

Semifreddo z czekolada i brownies




Semifreddo. Czekolada. Brownies. Kazde slowo w innym jezyku, kazde piekne w swoim znaczeniu ;) Gdy zobaczylam ten przepis w nowym numerze Donny Hay wiedzialam, ze bedzie to pierwsza rzecz ktora przygotuje. (Z Donna Hay do tej pory znalam sie z widzenia. Teraz zaczela sie wielka przyjazn i czuje, ze juz wkrotce wybuchnie prawdziwa milosc.)
Przyznam, ze baza na to semifreddo jest idealna i mysle, ze juz przy niej zostane. Brownies przygotowalam moje ulubione bez orzechow(tutaj ). Zamiast pokruszyc postanowilam pokroic je w kostke, zeby byly wyczuwalne kawalki i uwazam, ze byl to dobry pomysl. Jeden z gosci byl przekonany, ze podalam lody Haagen Dazs wiec jesli je lubicie warto wyprobowac ten przepis. Jesli nie to i tak warto, bo deser ten nie jest ani tak slodki, ani tak tlusty jak te slawne lody:) U mnie wchodzi do ulubionych.


Semifreddo z czekolada i brownies

- 3 jajka
- 2 zoltka
- lyzeczka ekstraktu z wanilii
- 220g cukru drobnego
- 500 ml smietanki (ja dalam 36%)
- 250g gorzkiej czekolady
- 350g brownies pokruszonego lub pokrojenego w kostke


W wysokim rondlu (o srednicy miski w ktorej bedzie przygotowywane semifreddo) zagotowac niewielka ilosc wody i zmniejszyc ogien. Gleboki talerz polozyc na garnku i polamac do niego czekolade. Gdy ta sie rozpusci zestawic talerz z garnka i zostawic do ostygniecia. Do miski odpornej na cieplo wbic jajka, dodac zoltka, cukier i ekstrakt waniliowy i mikserem recznym zaczac ubijac. Gdy skladniki sie polacza, caly czas ubijajac, postawic miske na garnek z woda. Miksowac nalezy przez 6-8 minut lub , az krem zrobi sie prawie bialy i gesty. Wtedy nalezy sciagnac miske z garnka i odstawic krem do ostygniecia. W drugiej misce ubic na sztywno bita smietane. Do miski z wystudzonym kremem dodac czekolade i bita smietane i pokruszone brownies i wszystko delikatnie wymieszac. (przyznam, ze mi to nie wychodzilo wiec zmiksowalam bardzo krotko, az wszytsko ladnie sie polaczylo). Przelac tak powstaly czekoladowy krem do pojemnika o pojemnosci 2 litrow i zamrozic. Gotowe po 6 godzinach.


Wpis ten bierze udzial w Czekoladowym Weekendzie. Dziekuje Beo!

27 comments:

Ewelina Majdak said...

A wiec :)
Semifreddo - TAK
Czekolada - TAK
Brownies - TAK
Probuje sobie wyobrazic jak TO musialo bajecznie smakowac... !

asieja said...

ale cudo
tyle pyszności w jednym deserze
:-)

lisiczka_bez_kitki said...

Och... Za takie coś to bym się dała pokroić... Albo nawet niech ze mnie zrobią gałki, cokolwiek...

U mnie ciasto czekoladowe z kawą... zamienimy się? Chociaż po małym kawałku!

Unknown said...

naprawde smakuja jak lody Haagen Dazs?
to znaczy, ze juz nie bede muasiala ich kupowac. sama zrobie :)

Małgoś said...

No no! Za wygląd - piątka! Za smak...jeszcze nie wiem, ale jeśli smakują tak jak wyglądają to piątka również! Pewnie wypróbuję, ale dopiero jak rozpocznę sezon lodowy, czyli bliżej niż dalej. :)

Krokodyl said...

Piękne! Zrobię dla męża. Uwielbia te lody. :-)

Ola said...

Wyglada niesamowicie smacznie.
Semifreddo, Czekolada i Brownies to moje trzy milosci:) Elu, dziekuje bardzo za przepis. Napewno wyprobuje, jakze bym mogla oprzec sie czemus takiemu!

pozdrawiam

kasiac said...

przepysznie wygląda:) Jeśli tak samo smakuje jak wygląda, to będzie to hit sezonu:) Mniam!

Majana said...

Elu, to jest bajkowo piękne! Zatkało mnie totalnie!
Przepysznie wygląda :)))Mniamku, mniamku, oblizuję się okrutnie. Pyszności! :)

kuchasia said...

Wow cudnie wygląda i pewnie jeszcze lepiej smakuje. Ja też już zabieram się do przygotowywania weekendowych czekoladowych smakowitości :) bo jak patrzę na Twoje piękności i smakowitości na innych blogach to aż mnie skręca, że jeszcze nic nie mam!! :)) pozdrawiam

Bea said...

Wyglada bardzo smakowicie! Przyznaje, ze chyba nie pamietam nawet, kiedy ostatnio jadlam cos czekoladowego 'na zimno'... Pewnie wiec kiedys wyprobuje ten smak :)

Anonymous said...

Wygląda bardzo smakowicie, pysznie, cuuudnie! I jest takie choco-la(o)dowe :)... Uwielbiam brownies, uwielbiam czekoladę, uwielbiam lody... Mniam :)!

Ela said...

Wasze reakcje sa dokladnie takie jak moja gdy zobaczylam przepis w gazecie :)Z tego moglo wyjsc tylko cudo.
Bardzo sie ciesze, ze sie Wam podoba.:)

Anousko, czy podobne do tych slawnych lodow? Trzeba sprobowac samemu, wiesz jak to jest ze smakiem: kazdy ma inne odczucia :) (ja nie moge porownac, bo Haagen Dazs jadlam wieki temu)

Kuchasiu jak ja Cie rozumiem. Mimo, ze przez ostatnie dni na kazde pytanie odpowiadalam 'w tym roku zadnych paczkow' w czwartek w nocy obejrzalam na szybko blogi, a w piatek juz smazylam paczki hiszpanskie... :)

margot said...

Elu to zdjęcie jest tak piękne ,że nawet potrafi mnie pocieszyć po moich kuchennych czekoladowych porażkach ...
a chleb upiekł się pięknie i nie wiem dlaczego te czekoladowe tak mi dziś na złość robią bububububu

Waniliowa Chmurka said...

Zawsze byłam ciekawa,jak smakuję semi fredro i jak wygląda;) A tu ,o proszę! Miła niespodzianka:)Już drukuję przepis
Pozdrówka
waniliowachmurka.blox.pl

Anonymous said...

Elu, uwielbiam Twojego bloga, podczytuje Cie od dawna,ten przepis i zdjecie sa tak obledne, ze musialam sie ujawnic i pogratulowac.
Pozdrawiam cieplo

Elwira

Karolina Beaudet said...

A ja po czterech nieudanych próbach pieczenia z Donny Hay, podchodzę do niej nieufnie...Choć przyznaję, że zarówno zdjęcia jak i cała oprawa jej czasopisma i książek są przecudne.

Mogę zapytać, z którego dokładnie numeru pochodzi przepis? Właśnie zakupiłam nowiutki numer i przepisu nie znalazłam. Czyżby czasopismo docierało tu z opóźnieniem...?

Ela said...

Ala, nie placz. O chlebie tez mowilas, ze nie wyjdzie... :) To pewnie przez niego :)

Elwiro jest mi naprawde milo czytac takie slowa. Bardzo Ci dziekuje i serdecznie pozdrawiam :)

Karolciu ja jeszcze nic nie pieklam z jej przepisow i po tym co napisalas boje sie, ze bedzie tak jak z Martha Stewart...Zobaczymy.. :(
A co do numeru jest to ten luty/marzec (str. 139).

An-na said...

Po-ez-ja! Już wiem, że bardzo by mi ten deser smakował. Też lubię Haagen Dazs, więc tym bardziej Twoje semifreddo mnie kusi. Pozdrawiam :)

Ania Włodarczyk vel Truskawka said...

Zapisuję sobie, bo pomysł przedni! MLASK!

Anonymous said...

I ten przepis również został wybrany do przepisów tygodnia (edycja 6) na blogu Foodelek! Dziękuję za inspirację ponownie!

atina said...

Cudownie wygląda i pewnie jeszcze lepiej smakuje:)

Karolina Beaudet said...

Hmm...A może Donna ma więcej niż jedno czasopismo? Na tym dostępnym u mnie nigdy nie ma podanego miesiąca, a jedynie numer wydania. Ten, który właśnie kupiłam to issue 41.

A co do pieczenia, to jak dotąd wypróbowalam cztery przepisy z książki, może z tymi z czasopisma pójdzie nam lepiej ;-)

Karolina Beaudet said...

Hmm...A może Donna ma więcej niż jedno czasopismo? Na tym dostępnym u mnie nigdy nie ma podanego miesiąca, a jedynie numer wydania. Ten, który właśnie kupiłam to issue 41.

A co do pieczenia, to jak dotąd wypróbowalam cztery przepisy z książki, może z tymi z czasopisma pójdzie nam lepiej ;-)

Ela said...

Marcin dziekuje za wyroznienie :)

Karolciu moje issue to 43, mam to co wychodzi w Australii (ktos chcial mi sie odwdzieczyc i dostalam w prezencie dwuletni abonament ;) ). Mysle, ze wychodzi w innych krajach z opoznieniem, zeby bylo zgodnie z porami roku. U nich teraz pelnia lata, przepisy prawdziwie letnie. Moze pomysleli, ze w krajach gdzie aktualnie jest zimno ludzie nie beda zainteresowani kupnem czasopisma, z ktorego nic nie beda gotowac od razu...
Mam nadzieje, ze sie nie zawiedziemy, bo ja powoli zupelnie trace dla niej glowe;)

karolka said...

Obledny deser. Wiem, ze bedzie mi smakowac i dletego chetnie go zrobie przy jakiejs okazji.

pozdrawiam karola

Joanna Zadrożna said...

Bardzo często również bywam wielkim fanem wszystkiego co jest słodkie. Bardzo często lubię przede wszystkim ciasta oraz desery. Największym sukcesem było zrobienie ciasta brownie https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/porady/desery-i-przekaski/jak-upiec-idealne-brownie/ które bardzo smakowało wszystkim. Jestem zdania, że główny składnik czyli smaczna czekolada stoi za tym sukcesem.