Thursday, April 30, 2009

Spaghetti z sosem pomidorowym



Sos pomidorowy we Wloszech to rzecz swieta. Przyznam, ze choc uwielbiam robie go bardzo rzadko. Po pierwsze dlatego, ze z niewiadomojakiego powodu gdy chcemy czegos prostego machinalnie wrecz przygotowuje sos alla carretiera, czyli pikantny sos pomidorowy z natka. Po drugie to chyba rodzaj mojego buntu przeciwko wszedobylstwu tego dania. Ja rozumiem, ze to bardzo zdrowy i prosty posilek, ale mysl o jedzeniu go codziennie czy nawet czesciej przyprawia mnie o ciarki... ;)



Za to od czasu do czasu talerz spaghetti al pomodoro to prawdziwa delicja. Esencja mojej 'wloskiej przygody', a chyba przede wszystkim danie, ktore najlepiej obrazuje historie mojego gotowania. Pamietam bowiem doskonale baaaaardzo dawne czasy (tak dawne, ze az wstyd;), gdy czujac potrzebe poznania nowych smakow, gotowam sos z torebki bardzo znanej firmy. Zaczelo sie od 'wg przepisu z opakowania', poprzez dodawanie roznych przypraw, pierwsze pomidory w puszce (paskudnej jakosci). Do tego niezmiennie rozgotowany makaron (takze paskudnej jakosci ;), a na to ser dumnie nazywajacy sie gouda, a nie majacy z nia wiele wspolnego. To chyba jedyne danie, ktore jest w stanie pokazac jak dluga droge przeszlam ja i moje kubki smakowe :)



Szybki makaron z sosem pomidorowy po naszemu ;)

- 1-2 lyzki oliwy
- 2 zabki czosnku
- 2 male papryczki peperoncino
- 1 szklanka passaty pomidorowej (gdy zabraknie po prostu lekko miksuje pomidory z puszki)
- 1 lyzka octu balsamicznego
- sol i pieprz do smaku
- swieza bazylia wg uznania, ja zazwyczaj dodaje cala garsc
- parmezan

W glebokiej patelni rozgrzac oliwe i lekko podsmazyc na niej obrany czosnek i peperoncino, ale tak by sie niezrumienily. Nastepnie dodac passate pomidorowa, ocet, sol, pieprz i polowe bazylii i gotowac na srednim ogniu przez ok.6 minut, albo na bardzo malym ogniu poki makaron nie bedzie gotowy (jesli sos zrobi sie za gesty to nalezy dodac wode z gotowania makaronu).
Makaron gotowac w osolonej wodzie o 3 minuty mniej niz podane w instrukcji na opakowaniu. Odcedzic go i dodac do sosu na patelni razem z chochelka wody z jego gotowania. Zwiekszyc ogien pod patelnia i intensywnie mieszajac gotowac makaron, az bedzie al dente. Pod koniec dodac bazylie. Serwowac natychmiast z odrobina startego parmezanu.

17 comments:

Majana said...

Wspaniały! Uwielbiam, no po prostu uwielbiam! Esencja włoskiej kuchni, którą kocham tak bardzo!:)))
Prześliczne zdjęcia, jak marzenie!
:))

Liska said...

Jeeeeść!!!
Nie wiem, co Ty robisz ostatnio, ale Twoje zdjęcia są po prostu odlotowe.
Uściski :)

Eve.eire said...

Swietne, bardzo zywe zdjecia :D
Spaghetti kusi. Aczkolwiek ja to z tych co sosu musza miec jak w zupie :D

margot said...

Elu ,hm może nie codziennie ,ale co drugi dzień chętnie bym ten makaron w tym sosie zjadła ,oj chętnie
A zdjęcia są takie ,takie apetyczne

atina said...

Cudowne zdjęcia!!! Ale sam makaron też tak pysznie wygląda :))

A. said...

uśmiechałam się czytając Twój tekst :) moje kubki smakowe przeszły drogę podobną :)
a co do zdjęć nie będę oryginalna i powtórzą za poprzedniczkami - cudowne :)

Małgoś said...

Mimo, że sama robię niemal identycznie - to w tej chwili wgryzam się w monitor. :)) Ela, zlituj się!

Unknown said...

Kluch w sosie pomidorowy?
Ja zawsze i wszędzie!
No ale ja jestem mocno uzależniona od pomidora w każdej postaci :D

Ola said...

Mniam! juz od samego rana takie pysznosci widze:) ja podobnie jak Anushka, pomidory zawsze i wszedzie, a w prostym sosie takim jak ten, smakuja najlepiej:)

Agata Chmielewska (Kurczak) said...

niby nic nadzwyczajnego, a na Twoich zdjęciach wygląda bardzo wykwintnie

a powiedz co to jest ta passata pomidorowa?

agata said...

Czego chcieć więcej...? U nas makarony goszczą dość często w takich właśnie szybkich i prostych konfiguracjach :)

aga, passata to nic innego jak przecier ze świeżych pomidorów :-)

Unknown said...

nie ma jak tradycyjne, ale z lekką nutką "naszego", spaghetti. z sosem pomidorowym lub serowym z brokułami to jest to :)

Ela said...

Takie proste dania maja to do siebie, ze nie mozna ich nie kochac ;) A najfajniejsze jest to, ze nie ma 'prawdziwego przepisu' bo kazda gospodyni czy gospodarz ma ten swoj najlepszy :)

Ago tak jak pisze Agatka passata to przecier pomidorowy i najczesciej pozbawiony pestek. Ja kupuje jak najbardziej 'rustykalny' jaki uda mi sie znalezc czyli jedyne czego w nim nie ma to skorki pomidorow ;)

Dziekuje za takie mile slowa i zycze Wam milej majowki :)

Anonymous said...

Elu, jestes wielka:-)
Baaaaardzo cenie twoje przepisy, bo te ktore wyprobowalam, zawsze sa udane i smaczne.
Wlasnie zjedlismy spaghetti z sosem pomidorowym przygotowanym wedlug twoich rad i jest przepyszny.
Pozdrawiam cieplo

Elwira

Ela said...

Elwiro, gdy widze takie slowa to zdaje sobie sprawe, ze naprawde warto poswiecic troche czasu i skrobnac kilka slow w tym moim malym zakatku. Bardzo sie ciesze, ze sos sie udal i smakowal. Bo o to w tym wszytskim przeciez chodzi :) Pozdrawiam serdecznie!!!

Anonymous said...

der artikel hat mich nachdenklich gemacht. wobei ich allerdings schon finde, dass gruende wie armut und stress auch im alter (mehr und mehr) einen gewissen ausschlag geben koennen zur flasche zu greifen. in jedem fall ist die aussage “man kan noch so viel vom leben haben” natuerlich nur zu unterstreichen!!! zudem verkraftet ein junger koerper wahrscheinlich eher ein glas mehr als ein aelterer mensch. ein gewisser warnschuss darf hier also ruhig erfolgen…

atina said...

I również ten przepis sprawił mi wiele radości:) Spaghetti z nim smakuje niesamowicie. jak pierwszy raz zrobiłam, to od razu musiałam gotować druga porcję, bo było nam za mało;))) Teraz już wiem, że od razu trzeba zrobić bardzo dużo:) pyszności Elu :)