Thursday, November 6, 2008

Tort Schwarzwald czyli Tort z Czarnego Lasu



O tortach jeszcze tu nie pisalam. Prawda jest taka, ze nie mam za duzo do powiedzenia, bo moje doswiadczenie jest minimalne. Jedynym tortem, ktory pojawial sie regularnie do tej pory w naszym domu, byl Tort z Czarnego Lasu. Dla mnie idealny, bo kocham polaczenie czekoladowego ciasta, bitej smietany i lekko kwasnych wisni. Jest to takze ulubione ciasto mego Lubego i to wlasnie na jego urodziny zrobilam je ostatnio. Przyjecie bylo dosyc duze, wiec takze wielkosc ciasta dostosowalam do liczby gosci. Co tu duzo mowic: nasi przyjaciele jak male dzieci ;) przez caly wieczor zagladali do lodowki nie mogac sie doczekac kiedy przyjdzie pora na deser. Ciesze sie tylko, ze zrozumieli i ‘pozwolili’ zostawic mi kawalek na dzien pozniej, bym mogla zrobic zdjecie. Byl tak ogromny, ze calego nie potrafilam sfotografowac i skupilam sie tylko na dekoracji :).

Ciasto czekoladowe mimo ze lekkie jest dosyc wilgotne idealnie spisuje sie w krojeniu (ale nalezy kroic nozem do chleba, tzn. z pilka). Calosc nie jest w zaden sposob ciezka, wrecz przeciwnie: ma sie ochote na wiecej. Mimo takiej ilosci alkoholu, w ogole go nie czuc. Uzylam dwoch sloikow wisni w zalewie naturalnej, byly bardzo malo slodkie (wiecej nie wiem, bo przywiozlam zapas z Wegier, a wegierski to chyba natrudniejszy jezyk swiata ;). Co moge wiecej dodac... Ten tort jest po prostu pyszny! :)



Tort Schwarzwald czyli Tort z Czarnego Lasu


Ciasto na 1 krazek o srednicy 28 cm:

- 3 jajka
- ¾ szklanki cukru
- 3 lyzki oleju
- ¾ szklanki maki
- 1 ½ lyzeczki proszku do pieczenia
- 3 lyzki kakao
- 60 g startej czekolady

Jajka ubic z cukrem, az ten sie rozpusci, nastepnie dodac olej i zmiksowac. Make przesiac z kakao i proszkiem do pieczenia, dodac ja do masy i wymieszac lyzka, az skladniki sie polacza. To samo nalezy zrobic z czekolada. Przelac gotowe ciasto do tortownicy, ktorej spod (i tylko spod) zostal wysmarowany maslem i wysypany maka. Piec przez ok. 30 minut w temp. 180 stopni. Krazki najlepiej przygotowac dzien lub dwa wczesniej.

Syrop do namoczenia 3 krazkow ciasta:

- ok. 150ml zalewy z wisni
- ok. 50ml wodki
- ok. 50ml likieru Maraschino

Wszystkie skladniki wymieszac, ewentualnie dopasowac ilosc wg wlasnego smaku.

Nadzienie:

- 60g cukru
- 150ml zalewy z wisni
- 2 lyzki maizeny (skrobii kukurydzianej)
- ok. 900g wisni wydrylowanych z kompotu
- 1-1,5 l smietanki 36%
- ok. 8 lyzek cukru pudru

Zalewe z wisni przelac do garnka, dodac cukier i podgrzac na malym ogniu, az ten sie rozpusci. Maizene rozpuscic w dwoch lyzkach wody lub zalewy i dodac do gotujacego sie syropu. Caly czas mieszajac poczekac, az zgestnieje i wtedy dodac wisnie, dobrze wymieszac by obtoczyly sie w syropie. Gotowac 2-3 minuty, zdjac z ognia i wystudzic, schladzajac na koniec w lodowce. Najlepiej przygotowac dzien wczesniej. Smietanke ubic z cukrem pudrem. (cukier najlepiej uregulowac wg wlasnego smaku)

Do dekoracji:

- czekolada gorzka
- wisienki koktajlowe (najlepiej w likierze Maraschino)

Z czekolady zrobic wiorki obieraczka do warzyw (tak mnie nauczyla w zeszlym roku Tatter! :-* ). Wisenki odsaczyc na papierze.

Skladanie tortu:

Krazek ciasta ulozyc na paterze, by skladanie bylo latwiejsze, mozna zamknac wokol niego piescien do ciast. Ciasto skropic dokladnie syropem. Wylozyc polowe wisni, na nie 250ml ubitej smietany, przykryc drugim krazkiem ciasta i lekko docisnac. Pierscien otworzyc i zamknac go wokol wyzej polozonego krazka ciasta. Powtorzyc czynnosci jak wyzej. Zdjac pierscien. Ostatni krazek rowniez skropic, wylozyc na niego reszte ubitej smietany i rozsmarowac po calym ciescie. Udekorowac wisienkami i czekolada wg wlasnej fantazji. Schlodzic kilka godzin.

Moje uwagi:
- Oczywscie jesli macie dostep do Kirchu, to pewnie lepiej jest uzyc wlasnie jego. Ja nigdy nie sprobowalam, bo jedyny Kirch jaki moge kupic kosztuje 60 euro co wydaje mi sie przesada dla niewielkiej ilosci uzytej raz kiedys. Za to polecam z calego serca Maraschino, jesli macie okazje kupcie, przyda sie do wielu rzeczy. Ma cudowny migdalowy posmak, zupelnie inny od Amaretto i jestem pewna, ze wielu z Was bardzo przypadlby do gustu.
- Wiem, ze wydaje sie to meczace, ale polecam sprawdzenie kazdej wisni, czy aby na pewno nie ma pestki. Kiedys zdarzylo mi sie, ze jednak jakas zostala. Na szczescie nikt nie zlamal sobie zeba, ale od tamtej pory wiem, ze lepiej sprawdzic.
- Ciasto mozna upiec od razu cale, a pozniej przekroic na krazki. Ja wybieram zawsze pieczenie osobnych krazkow, gdyz wtedy mam pewnosc, ze beda idealnie rowne.
- Z podanych skladnikow powstaje tort na ok. 30 cienkich kawalkow (ale nie malych bo ciasto wychodzi bardzo wysokie). By powstalo normalnej wielkosci ciasto polecam upieczenie tylko dwoch krazkow i przygotowanie reszty skladnikow z polowy porcji.

21 comments:

Unknown said...

Ale tort!
Nie dziwię się, że goście pilnowali lodówki ;)

Najserdeczniejsze życzenia dla solenizanta!

buncia said...

To mój ukochany tort, marzenie mojego dzieciństwa!
Ja robie szybszą wersję, tzn. kupuję po prostu gotowe ciemne biszkopty. Wtedy zrobienie go zajmuje ok. pół godziny:)
Ale to oczywiście nie to samo co własny wypiek:)

kasiac said...

przepiękny tort! jak z profesjonalnej cukierni. Jestem pod wrażeniem!

A. said...

rozmarzyłam się przed monitorem :) przy najbliższej rodzinnej uroczystości trzeba będzie go wypróbować :) a zdjęcia piękne oczami się go pochłania :) pozdrawiam

atina said...

Wow, mowę mi odebrało! Elu on jest cudowny, piękny i musi być bardzo smaczny:)

Majana said...

Elu ten tort jest obłędnie piękny! Ma wszystko to co uwielbiam :) Uszczknęłabym kawałeczek, mam wrażenie , że ten na talerzyku jest specjalnie dla mnie ;) Pozdrawiam.

karolka said...

O matko co za apetyczny tort. Az chce sie zjesc to zdjecie.
pozdrawiam

Casia said...

Nie wiem czy widziałam w życiu piękniejszy tort. Z piękniejszymi zdjęciami!!! :)

Ania Włodarczyk vel Truskawka said...

O w mordę ;))) Ale mnie atakujesz z samego rana, Elu!
Wygląda szałowo! Na szczęscie mam w domu (tak na pocieszenie)biszkopt z musem truskawkowym i bitą śmietaną ;)

margot said...

Pięknie wygląda! Ja go zrobię na święta Bożego Narodzenia

Ela said...

Dziekuje Wam bardzo za mile slowa :)
Urodzinowe ciasto jest juz tylko milym wspomnieniem i choc obiecalam sobie, ze doszkole sie w temacie i zaczne robic inne torty to pocieszam sie, ze jakos musze uzyc pozostale sloiki wisni, prawda? ;)

Karolina said...

Cudowny tort. Może zapożyczę przepis, bo męża urodziny już za tydzień.

Anonymous said...

witam i zapraszam na mój blog o modzie męskiej: www.manfashion.blox.pl

Ewelina Majdak said...

Przepiekny! Co za zdjecia!

Liska said...

Nie masz nic do powiedzenia, a startujesz od razu w mistrzostwach świata ;-) Wow, temu wypiekowi dajemy od razu pierwsze miejsce. Piękny.

Anonymous said...

To ja też przyłączę się do życzeń. Ależ musiał być wtedy szczęśliwy ;). Testem pod naprawdę ogrooomnym wrażeniem zdjęć!

Komarka said...

Elu, Twój tort wygląda ładniej niż oryginalny, który jadłam w Czarnym Lesie :))

Arabeska said...

Ten tort jest po prostu cudowny ! Za każdym razem jak do Ciebie zaglądam , to napatrzeć się nie mogę :-)
P.S. Dopiero teraz powoli wychodzę z zachwytu , stąd taki spóźniony komentarz ;-))

Anonymous said...

Po ujrzeniu tego tortu ...zaniemówiłam, jest przepiękny!!! Może kiedyś spróbuję go zrobić, ale na razie pozostaje mi oczy nacieszyć :)

Staximo said...

Sono in pieno accordo con Alex di Le cuoche dell'altro mondo su una versione bilingue del tuo blog. Tu ti eserciti con l'italiano (che cmq mi sembra davvero buono) e io potrò fare questa meraviglia!!!!!!! :o)
Ciao,
Simona

atina said...

Elus upiekłam ten tort jest bosko pyszny :) Konieczna powtórka :D