Tuesday, September 4, 2007

Ciasto marchewkowe od Severino



     Nigdy nie poznalam Severino. Jest to cukiernik z Valtelliny, ktory uczyl sie fachu w Mediolanie, a pozniej otworzyl jedyna cukiernie w Teglio. Tak naprawde ma monopol i klientow mialby nawet gdyby jego kreacje wcale nie byly takie zachwycajace. Jednak w mojej wloskiej czesci rodziny, Severino to prawdziwy mit. A szczegolnie jego ciasto marchewkowe. Nie wiem ile razy prosili o przepis, ale faktem jest, ze znalazlam go przez przypadek w szufladzie w kuchni i po prostu musialam go wyprobowac.
     Wprawdzie to ciasto powinno byc przygotowane jako tarta, czyli w skorupce z kruchego ciasta, lecz w zwiazku z tym, ze kruche mnie nie lubi upieklam samo nadzienie. Dodatkowo wierzch posmarowalam lukrem z Philadelphii, bo dla mnie ciasto marchewkowe bez tego lukru nie istnieje. Czyzbym znalazla w koncu przepis idealny?;) Nie jest suche ani za mokre, nie czuc proszkiem do pieczenia, ani nie jest za slodkie... Po prostu pyszne!     
     A do cukierni Severino na pewno kiedys zajrze...



Ciasto marchewkowe od Severino

- 100g masla
- 200g cukru
- 200g mielonych migdalow
- 1 jajko+ 1 zoltko
- 100g maki
- 2 plaskie lyzeczki proszku do pieczenia
- 300g startej na malych oczkach marchwii

     Wszystkie skladniki dokladnie zmiksowac w podanej wyzej kolejnosci. Przelac do trotownicy 22cm i piec w nagrzanym piekarniku do suchego patyczka.

Lukier z Philadelphii

- 160g serka Philadelphia
- 2 lyzki masla
- cukier puder (tyle by powstala gladka, niezaslodka konsystencja)

     Wszystko dokladnie utrzec i rozsmarowac na ciescie.

21 comments:

Anonymous said...

Bardzo ciekawy przepis, musze koniecznie wyprobowac!
W tym tygodniu kupilam wielka torbe marchewek i robilam marchewkowe risotto, spaghetti z marchewkami i orzeszkami piniowymi oraz marchewkowe muffiny...
Jak tylko moja rodzina odpocznie troche od marchewek na pewno wykorzystam ten przepis.
Pozdrawiam z Londyny, Gocha/Margot

Liska said...

O! Może się w końcu przekonam do tego serowego lukru :-) Przepis też mi się podoba (podobnie jak zdjęcia), zwłaszcza ze wzgledu na dużą ilość migdałów. Ależ to musi być puszyste!

Anonymous said...

Naprawde polecam ten przepis. Ciasto zniknelo za jednym podejsciem;)

Lisko do tego lukru mozna tez dodac kilka kropel soku z cytryny. Ja go uwielbiam;)

margot said...

Ja robię po koleji wszystkie ciasta marchewkowe jakie się mi na winą,a wygladaja na sensowne ,a ten wyglada na bardzo ,bardzo sensowny

Tatter said...

Wyjatkowo "sensowne" marchewkowe...Elu...wpisuje na liste!Pieken kolory na zdjeciu i jaki DoF!

Bee said...

Ostatnio wypróbowałam nowy przepis na murzynka, kompletnie nieudany zresztą, bladziusieńki , mulat raczej z tego wyszedł. Mąż wrócił z pracy i pyta : "To ciasto marchewkowe ?"
Już wiem z którego przepisu zrobię :)

Bee said...

Mam pytanie , pewnie głupie , ale ja z pieczeniem wciąż kiepsko sobie radzę. W jakiej temperaturze piec to ciasto ?

Ela said...

przepraszam, nie zauwazylam wczesniej, mam nadzieje, ze nie za pozno. ja pieklam w temp. ok. 170 stopni, ale kazdy piekarnik (moj przegrzewa) jest inny... severino na przepisie nie podal tej informacji :(

Bee said...

Wielkie dzięki Elu ! 170 powinno byc ok , bo mój piekarnik też niezle przygrzewa .Po weekendzie zabieram sie za marfewy :)

Małgoś said...

Elu, a ja wypróbowałam już jakiś czas temu Twój przepis na to ciasto i wyszło świetne. :) Co prawda, dodałam kruchy spód (czyli tak jak oryginalnie u Severino?) i niestety zrezygnowałam z serowej pierzynki (konieczność wyższa), na rzecz bardzo cieniutkiej bezy + posypki migdałowej. Ale to co najwazniejsze, czyli marchwiowy środek - był przepyszny: dość mokry i jednocześnie puszysty. Pyszności!

Ela said...

Czyli zrobilas dokladnie tak jak Severino! Bardzo sie ciesze, ze smakowalo :)

Bee said...

Też zrobiłam :) Wyszło niezwykle smaczne i co mi się strasznie spodobało , podczas pieczenia nie straciło intensywnie pomarańczowego ( powinnam powiedziec marchewkowego :) koloru .

Ela said...

Kiedys pojade do Severino i go wycaluje za ten przepis! :-)

Bee said...

W takim razie ode mnie też go wycałuj ;)

Anonymous said...

Jak dlugo nalezy piec to ciasto? Pozdrawiam, M.

Anonymous said...

W najbliższy weekend mam zamiar upiec to prześliczne ciasto marchewkowe.Czy mogłabyś tak orientacyjnie określić po upływie
jakiego czasu powinnam uruchomić do pracy patyczek?
Maria

Anonymous said...

Mario to zalezy od piekarnika, ale tak 30 minut potrzebuje na pewno. Mam nadzieje, ze bedzie smakowac. Pozdarwiam serdecznie!
Ela

Anonymous said...

Elu,bardzo dziękuję za szybką odpowiedżJestem pewna,że bedzie pyszne o ile ja go nie sknocę.
Serdeczności Maria

Anonymous said...

Widzę Elu,że nie planujesz powrotu do blogowania,wielka szkoda....
Ciasto marchewkowe było pyszne.
Serdecznosci Maria

n_zak said...

Pyszne, wprawdzie już w trakcie przygotowywania ciasta, okazało się, że mój żelazny zapas migdałów zniknął ;), zastąpiłam je więc orzechami laskowymi i wyszło znakomicie.
Dziękuję za przepis i pozdrawiam!

Ania said...

Ciasto wyszło pysznie! Wracaj szybko!
Pozdrawiam,