Wednesday, October 7, 2009

Grzanki z figami



Zanim usune naglowek z figami jeszcze jedena szybka przekaska. Wprawdzie to nic wielkiego i pewnie nawet nie zasluguje na wpis, ale figi sa tak atrakcyjnym obiektem do fotografowania, ze pewnego razu wzielam aparat i zajadajac takie grzanki, kilka sfotografowalam. Narzekalam, ze mam za duzo fig, a jak sie skonczyly smutno sie zrobilo... ;)



Grzanki z figami

Przepis tak naprawde nie istnieje. Wez swoj ulubiony chleb i zrob z niego grzanki na twoj ulubiony sposob. Gdy sa gotowe posmaruj je swoim ulubionym serem, udekoruj wybrana salata oraz ulubiona wedlina. Figi pokroj na cwiartki i uloz na gorze. Skrop oliwa i obsyp swiezo zmielonym pieprzem. Smacznego!

21 comments:

  1. Figi to rzeczywiście wdzięczny obiekt do fotografowania, a takie grzaneczki to bajka :)

    Elu, wiesz wypróbowałam ostatnio Twój przepis na crema pasticciera z cina - polałam nim pokrojone owoce - mmmm cudo :)
    Dzięki :*

    Aaa, no i biały mak już zamówiłam :D

    ReplyDelete
  2. Tili ciesze sie, ze krem smakuje ale przyznam, ze ja od jakiegos (dosyc dlugiego) czasu robie inaczej. No i ten nowy bije wszelkie rekordy popularnosci :) Wysle ci mailem :)

    A ja przyjechalam, sprawdzilam i nie mam :) Tez sie musze zainteresowac :*

    ReplyDelete
  3. Przepiekne zdjecia! Nie moge przestac sie nimi zachwycac. Te figi wygladaja przeslicznie :))

    ReplyDelete
  4. Elu! chyba zrobię jeszcze jedno podejście do fig, bo te tutaj tak wyglądają, że aż zapomniałam, że się z nimi nie lubię ;)

    ReplyDelete
  5. Elu, no takie piekne dojrzale, soczyste i niemal czerwone figi - obled, nie wspomne ze trzeba po nie do Ciebie jechac :)
    strasznie podoba mi sie fakt, ze przepis nie istnieje :D
    :*

    ReplyDelete
  6. Majko, prawda? Trudno sie od nich oderwac :)

    Zemfiroczko no jak, nie mozna nie lubic fig :)

    Basiu mam czym sie dzielic :) Mi tez sie podoba, ze przepisu nie ma hihihihi :*

    ReplyDelete
  7. Ooo, super, to ja czekam na przepis :)
    A tak w ogóle to się chwalę, że dziś pierwszy roczek blogowania mi stuknął :))

    ReplyDelete
  8. Jejku,jakie piękne! Bosz.. jak ja kocham patrzeć na figi , jak ja kocham ich smak. Zjadłabym tysiąc fig i nie miałabym dośc.
    Prześliczne zdjęcia !:)
    Pozdrówki.

    ReplyDelete
  9. Ano widzisz! - wygląd mnie zachwyca, a smak rozczarowuje... Jakoś tak.

    ReplyDelete
  10. Noleva to prawda. Sa slodkie i soczyste :)

    Tili wlasnie bylam ci zyczenia skladac :)

    Majanko tysiac to moze nie (przynajmniej nie w jeden dzien ;) ) ale podzielam Twoja milosc.

    Zemfiroczko no zdarza sie:) Ja mysle, ze to tez zalezy od fig. Dzikie (ktorych jest najwiecej) to nadaja sie na dzemy tylko. Ale moze kiedys...

    ReplyDelete
  11. Grzanki wyglądają smakowicie i zapewne takie są :) W prostocie siła!

    ReplyDelete
  12. Ale szalejesz!!! :D
    Pozycz troche weny i checi co? :o)
    Zdjecia sa CUDNE Elu . Zzstanow sie nad tym albumem :*

    ReplyDelete
  13. Zdjecia jak zwykle obledne.
    Ach, dech zapiera!!!

    Elwira

    ReplyDelete
  14. O, la la! Pięknie, coraz piękniej. Jeeeeeść!

    ReplyDelete
  15. Elu figi na Twoich zdjeciach wygladaja bosko, takie soczyste. Musze koniecznie zakupic i wyprobowac na takiej kanapce.

    ReplyDelete
  16. Dziekuje za mile slowa :)

    ReplyDelete
  17. Przepiękne zdjęcia. Och jak ja bym teraz zjadła figę. Ale niestety tak jak piszesz właśnie się skończyły. Trzeba poczekać do następnego roku :-(

    ReplyDelete
  18. zdjęcia bajeczne, Elu!
    aż zgłodniałam :)

    ReplyDelete
  19. byś się podzieliła jedna figą, bo tu to niektórzy nigdy ich nie jedli ;)
    śliczne zdjęcia

    ReplyDelete
  20. Belissimo blog, belissime fotografie ottime ricette. Bravissima, auguri anzi per i 2 blog
    Caro saluto dal Brasile

    Lobo

    ReplyDelete