Nasz kanapkowy rajd trwa dalej. Tym razem jedna z moich ulubionych. Wprawdzie nazwa jest duzo bardziej zachecajaca w jezyku wloskim, ale jestem pewna, ze takie panino jest rownie wyborne na kazdej szerokosci geograficznej;)
Jesli bedzie mieli okazje koniecznie sprobujcie swiezego, mlodego serka Robiola. Moim zdaniem jest to najlepsze smarowidlo na swiecie:) (tylko nie czytajcie w tym wypadku etykietki, bo w ilosci tluszczu moze konkurowac chyba jedynie z maslem...;)
Ciabatta al latte con robiola, prosciutto cotto, peperoni grigliati e rucola
- ciabatta mleczna
- robiola lub serek do smarowania typu philadelphia
- papryka grillowana
- szynka gotowana
- rukola
Ciabatte przeciac na pol, posmarowac serkiem, ulozyc rukole, szynke, a na koncu grillowana papryke.
A sio! :))))))
ReplyDeleteTo ja za tortury takimi pieknymi kanapkami tez na dniach wstawie u siebie jedna! :) Zeby Eli slinka pociekla hihi :D
O łał, piękne kanapki! Jejku, slinka cieknie !:)))
ReplyDeletezaciekawiłaś mnie tym serkiem, pierwszy raz o takim słyszę, idę zagooglowac ;)
ReplyDeletea kanapka bosko kolorowa
ojej jak pięknie to brzmi po włosku! Również, tak jak Aga zaciekawił mnie serek.
ReplyDeletePrzeapetyczne kanapki:)))
kanapka jest urocza, bardzo wiosenna, mniam
ReplyDeleteNo tak, a u Ciebie jak zawsze pyszności
ReplyDeletekap, kap, kap...
ReplyDeletei teraz musze wytrzec komputer ;)
No i to ma być banalne? Wstawiaj te kanapki na bloga codzienne! Przepysznie wygląda. Zresztą - rukola pyszna ze wszystkim prawie :)
ReplyDeletewygląda pięknie, apetycznie i sycąco ;) kocham kolor grillowanej papryki!!!! oh!
ReplyDeleteOjej, ale apetycznie wyglada! mniam:)
ReplyDeletepozdrawiam!