Probowaliscie kiedys croissanta na slono? Jesli nie, to warto. Szczegolnie jesli lubicie slodko-slone polaczenia. Ten znany francuski* rogal idealnie komponuje sie z gotowana szynka i jakimkolwiek serem. Na zdjeciu z prosciutto cotto i lezakowana fontina (ktora jest wyjatkowym 'smierdziuchem' ;) Rukola w tym wypadku zbedna, choc nadaje kanapce szyku:)
*pewien mistrz cukiernictwa poznany w barze opowiadal mi, ze tak naprawde pierwsze croissanty zostaly upieczone na polach po bitwie pod Wiedniem, gdzie pewien Polak, przygotowywal kawe, a do towarzystwa piekl buleczki w formie polksiezyca na znak pokonania turekich wojsk
Kanapka z prosciutto cotto i serem fontina
- croissanty
- gotowana szynka
- ser fontina (czy lezakowany czy nie to juz kwestia gustu)
- rukola do dekoracji
Wygląda wspaniale! :)
ReplyDeleteHa! W ogole mnie to nie rusza :) Bo mam dzisiaj tarte dobra na lunch. Grzybowa tralalalala
ReplyDeleteWcale nie podobaja mi sie ani kanapka ani zdjecie wiesz??? :P
Czekaj czekaj w tym tygodniu tez Cie tak zalatwie :)
Croissant na słono to jest to! Bardzo lubię!
ReplyDeleteJeśli chodzi o opowieść zasłyszaną w barze to jest to prawda. Pierwsze croissanty upieczono po pokonaniu Turków (dlatego przypominają półksiężyce). A Polakiem, który serwował kawę był Jerzy Franciszek Kulczycki, który założył pierwszą kawiarnię wiedeńską przejąwszy wcześniej zapasy kawy pozostawione przez uciekających Turków.
Zgadza sie Elu, tutaj tez croissanty na slono sa bardzo popularne; czesciej jednak z szynka niz z serem. Ostatnio jednak staram sie je ograniczac ;)
ReplyDeleteUwielbiam croissanty!!! I to właśnie na słono. Najczęściej kanapki z croissantów przygotowuję z brie, sałatą, rzodkiewkami i szczypiorkiem. Bardzo lubię je też z serkiem kozim o smaku żurawinowym, ale wtedy jest to już prawie wersja słodka ;-)
ReplyDeleteja jadłam tylko na słodko, niestety, nie miałam nawet okazji spotkac bez nadzienia, a szkoda, bo aż mi ślinka pociekła na widok Twojego zdjęcia
ReplyDeleteOch, Elu - do robienia croissantów mnie zagoniłaś :) Cudowna kanapka :)
ReplyDeleteProbowalam. I przyznam szczerze, ze juz na slodko nie jadam :D
ReplyDeleteojej, uwielbiam croissanty...!
ReplyDeletepięknie! bardzo lubię połączenie szynki i sera :) a historia o polskich croissantach.... nono, nie wiedziałam ;) czuję dumę :D
ReplyDeleteGlodna jestm od samego patrzeia na fotki, a jak do tego wyobraze sobie smak to juz w ogole slinka mi cieknie. Uwielbiam takie kanapki.
ReplyDeleteA już się chciałam Kulczyckim pochwalić ;) Pyszny musi być croissant!
ReplyDeleteAleż apetyczna kanapka , w sam raz na śniadanko :-)
ReplyDeleteP.S. Mam nadzieję , że u Ciebie wszystko w porządku..?
Kurcze, nie wiem, jak to możliwe, ale nie wyświetla mi się cała Twa notka, Elu :/ I na kawie skończyłam... Ale z komentarzy domyślam się, o co chodzi.
ReplyDeleteCroissanta na słono nie jadłam, ale na pewno by mi posmakował.
Piękny! Bardzo apetyczne zdjęcie, chociaz jestem juz po kolacji to gdyby tu leżał przede mną, to juz by ...nie leżał:)
ReplyDeleteuwielbiam francuskie ciacha! tylko z trochę innym nadzieniem ;)
ReplyDeleteAniu, tez mi sie konczy na 'kawie' :/
ReplyDeleteThis comment has been removed by the author.
ReplyDeletePost byl dluzszy ale moj marny internet nie chce wiecej opublikowac. Mam male problemy techniczne.
ReplyDeleteEvenko u mnie wszystko w porzadku, ale to co sie stalo to prawdziwa tragedia. Wczorajsze ranne dane byly za bardzo optymistyczne niestety... :( Dopiero od dzis wrocilismy do jako takiej cywilizacji i niestety wiadomosci jakie naplywaja z Abruzzo sciskaja serce...:(
Przepraszam, ze nie moge odpowiedziec na Wasze komentarze, ale pozdrawiam wszystkich serdecznie...
wyglada wspaniale. Zawsze jadłam tylko na słodko ale takie tez z pewnościa sa pyszne
ReplyDelete