Nawet nie wiem jak wytlumaczyc moja nieobecnosc, nazwe wiec ten czas 'prawie wakacjami'. Wprawdzie nie wypoczywam, ale jestesmy daleko od domu i czasem uda nam sie wyskoczyc to tu, to tam. Za to sa to prawdziwe wakacje od gotowania. Gdybym przedwczoraj nie dostala kosza przepieknych kwiatow cukinii pobilabym chyba swoj rekord pozostawania daleko od kuchni, razem z przyszlymi tygodniami w sumie zebralby sie ponad miesiac ;-)
Wiec zyczac wszystkim udanych wakacji, takich prawdziwych- gdzie jedynymi zmartwieniami sa przypalona sloncem skora lub odciski od pieszych wedrowek, zostawiam kilka zdjec z pieknej Sirmione. Jesli macie kiedys okazje zajedzcie nad jezioro Garda, jest naprawde wyjatkowe.